czwartek, 11 października 2007

Wyjadam ser z opakowania

Ser kozi doprowadzi mnie kiedys albo do bankructwa albo do otylosci. Najbardziej prawdopodobne ze do obu na raz. (W momencie zadumy nad tymi dwoma zdaniami znowu siegnelam po moje opakowanie z serem. Nie ma juz dla mnie nadzei)

Bylam dzisiaj dzielna i zalozylam sobie konto w banku. W przyszlym tygodniu dostane pismo ze wszystkimi danymi i bede mogla w koncu wplacic tam pieniazki i cieszyc sie korzystaniem z bankomatow. Nie zostane bankowcem, bo zeby nim zostac trzeba znac cala mase trudnych slowek z angielskiego, ktorych uzywam kilkanascie razy dziennie, ale w zargonie bankowym znacza dla mnie mniej wiecej tyle, co przemowienia Kaisera Wilhelma w oryginale. Mam tylko nadzieje ze zalozylam dzis konto, a nie probowalam pana przekonac, ze to jest napad na bank, zorganizowany przez jakas polska jednostke wojskowa stacjonujaca w Bristolu. Ale skoro policja mnie jeszcze nie dopadla, to chyba wszystko poszlo tak, jak kodeksy bankowe przykazaly.

A wczoraj przez 2 godziny z Anita wytwarzalysmy domek z piernika! (i jest piekny)

4 komentarze:

Oli pisze...

domek z piernika? ja chce zdjecie!:D

re:
mnie nie musisz mowic o sarkazmie i o jego wyzszosci nad wszystkim. po prostu przekazuje cos, czego sie dowiedzialam na zajeciach;) i jak tez napisalam sprawdze, czy rzeczywiscie jakies badanie zostaly na ten temat przeprowadzone.

Anonimowy pisze...

O! Ja chce zobaczyc domek z piernika i zrobic taki ^^ Wez zalatw przepis :D
A co do tworzenia sobie konta bankowego. Trwalo to u Ciebie godzine? Bo u mnie wydladalo to tak, ze pani ciagle chciala gdzies mojego podpisu. I tak bita godzine.

Mua

Anonimowy pisze...

z calym szacunkiem Lil, ale gdy sie je za duzo koziego sera, to zaczyna sie pachniec jak on :P
uwazaj wiec na siebie!

Martyn.

Anonimowy pisze...

Ci panstwo w bankach bywaja bardzo dziwni.. Do mnie co dwa tygodnie przychodzi list, ze nie potwierdzilem swojego statusu jako student, i ze zmienia moja konto na basic current. Juz 2 razy im zanosilem to potwierdzenie do roznych wydzialow, a oni mi dalej nie wierza..