czwartek, 18 października 2007

Dzien jak codzien

Jak majac godzine wolnego, wyciagam z torby "Polityke" i mysle sobie - "Nareszcie chwila przyjemnosci i relaksu", to nie jest dobrze.
Wytworzylam dzis dwa listy. Wczoraj jeden wyslalam. Poza tym przeczytalam xxx (nawet nie chce tego liczyc) stron o roli Wielkiej Brytanii w handlu bronia na swiecie i zrobilam rynkowy rekonesans dotyczacy gumiakow. Wspielam sie na dwa wzgorza. Jeszcze czeka mnie seminarium z polityki swiatowej (klania sie handel bronia) i spotkanie z mentorem - Francuzem, znanym bardziej jako Julien ("zulien w taksi"). A potem dwie godziny jive'a i cocktail party. W miedzyczasie ze trzy espresso, zebym nie padla gdzies po drodze pod gorke. I kolacja. Dobrze, ze ja bardzo lubie miec czym zajac swoja egzystencje. Jak sily odgorne nie znajduja mi zajec, to sama sobie znajde. Tym bardziej lubie miec cos do roboty, jak okazuje sie ze wszystko da sie zrobic i nie jest to takie trudne, jak wydawalo sie przed przystapieniem do pracy. I mysl o tym, ze weekend zaczyna sie dla mnie w piatek jest tym bardziej pokrzepiajaca!

I w koncu mam wiewiorke:

Wiewiorka idzie do mnie!

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ta wiewiorka ma jakies niecne zamiary :P Czemu nie ma w wiekszej wersji?
Co do handlu bronia, to znasz moje zdanie. A jak ktos bierze do reki "Polityke" i mysli, ze czas na relaks, to znaczy, ze bardzo z nim zle :P Mama tez bez TVN24 zyc nie moze. To jakas epidemia!

Mua :*

Anonimowy pisze...

Polityka to moja ulubiona gazeta,chyba:)
czytam na zmiane z glamour,zeby nie sfiksowac:D

Ciesze sie bardzo z wiewiorki:*

Martyn

Oli pisze...

:) No w koncu, jeszcze tylko 15 godzin polityki w takim natezeniu, a pozniej cisza... az sie boje, bez afer... chociaz! w czasie ciszy wyborczej mozna ciagle aresztowac ludzi, prawda? oj, jutro to sie bedzie dzialo.

a listy to ja tez bym musiala wytworzyc jakies.

a odnosnie uciekajacego czasu to ja sie wypowiadac nie bede...

wiewiorka sliczna:*