piątek, 18 lutego 2011

Post refleksyjnie retoryczny

Wlasciwie to ja sie zastanawiam dlaczego pisze tego bloga. Nie z jakichs agresywnych i dramatycznych powodow sie zastanawiam, ale dlatego ze jakos odkad zaczelam blogowac (2003 - dawno i nie tak dawno) to chyba sie nad tym nie zastanawialam tak glebiej i powazniej. W gimnazjum czlowiekowi rozne pomysly wpadaja do glowy i chyba nie zawsze sa to pomysly przemyslane. Pamietnik, taki niewirtualny, ale calkiem namacalny i prywatny, pisze odkad zadano mi to na zadanie domowe po drugiej (chyba) klasie podstawowki. Mialam pisac pamietnik z wakacji i codziennie pisalam o plazy, koniach i szalenstwach na lakach w Kopalinie. Tak mi sie moje zadanie domowe spodobalo, ze po wakacjach zaczelam pamietnik pisac tylko dla siebie i tak jest do dzisiaj. Moze nie jestem bardzo regularna w swoim pisaniu i moje uzywanie papieru sluzylo przez ostatnie 12 lat (ojej!) bardzo roznym celom, ale wciaz sprawia mi to ogromna przyjemnosc. To taki rodzaj odkrywania siebie i radzenia sobie ze swiatem dookola we wszystkich jego gorkach i dolkach. Ale to jest rodzaj calkiem egoistycznej przyjemnosci, bo poza mna nikt nie ma do niej dostepu.
Moje wpisy na blogu nigdy nie maja z tym co pisze w pamietniku nic wspolnego. I pamietnik rzadko jest bazowany na tym, co pisze w swiecie wirtualnym.

Skad wiec potrzeba wynurzen na pol-publicznych (pol, bo czyta tego bloga niewiele osob - wiekszosc z nich zna mnie prywatnie)? Hmm... chyba dlatego ze czasem mam mysli, ktore uwazam ze warto zapisac, ale niekoniecznie warto zapisac w pamietniku. Blog jest wiec druga strona pamietnika i chyba juz teraz jego czescia nieodlaczna, mimo ze jest tak rozny. Lubie zapisywac swoje mysli, bo to w jakis sposob zaprowadza wsrod nich porzadek (a ja porzaek lubie, tylko porzadek mnie nie lubi). Moze zatem blog to uporzadkowane mysli, ktorych nie mam potrzeby strzec twarda oprawa?

A na koniec zacheta dla tegorocznej wiosny - zeszloroczne krokusy:

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

i dobrze, że piszesz

O.