piątek, 10 października 2008

O prawdziwosci rankingow

Nie wiem jak ludzie to robia ze co roku udaje im sie na pierwszych zajeciach zadawac te same idiotyczne pytania: "Czy mozna przyniesc szkic calego eseju do poprawki?" Oczywiscie, ze nie - okreslenie "caly" wyklucza slowo "szkic" i nie idzie z poprawka w ogole. "Czy mozna skonsultowac szczegolowy plan?", "Czy mozna prosic o dodatkowe zrodla?" "Czy mozna za mnie napisac esej, pse pani?" Ale gwiazda byla dzisiaj nieuczasana kobitka - "Jak bedzie wygladal egzamin z tego unitu?" Hmm... gdybys przeczytala papiery ktore nam dano w zeszlym roku i te ktore dostalismy w czterech roznych wersjach w tym roku, to zauwazylabys, ze na drugim roku NIE MA egzaminow. Ale podobno umiejetnosc czytania ze zrozumieniem umiera w narodzie. Nie tylko Polskim, jak sie niestety okazuje.
Cala godzine przesiedzialam sluchajac podobnych kwiatkow. I mowia, ze to jedna z najlepszych uczelni w Wielkiej Brytanii i na pewno jedna z 50 najlepszych na swiecie... Kiedy ktos czytajac liste ksiazek do "obowiazkowego nabycia" pyta glosno i bez zazenowania - "Jesli mam kupic jedna, to ktora najlepiej?", a tam jak byk i ciele w Indiach napisane - 'Oba teksty obowiazkowe!', to czlowiek zaczyna watpic w te wszystkie rankingi i zastanawia sie jak w takim razie jest na takim Uniwersytecie Slaskim. Juz o Cardiff nie wspominajac...

Trzeci dzien probuje obejrzec Ostatniego Mohikanina i ciagle mnie cos rozprasza.

Mam wielkie plany na jutro i caly rok - nagle sie posypalo pomyslow i trzeba trzymac kciuki czy wszystko wyjdzie. Nie ma jak zapal na poczatku roku - zeby tak chcial sie utrzymac. A moze po prostu dzialam ciagle pod silna dawka prochow Cicikowego Szczescia (jakis magiczny proszek badz grzybek sie powinien tak nazywac). Blue Magic. Kto zrozumial?

Spanie jak zwykle ostatnie na liscie zyciowych potrzeb i priorytetow. Uczelnio - tesknilam.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Blue Magic brzmi dobrze. Jak tylko przypadkiem zsytnetyzuje jakies nowe prochy na chemii to je tak nazwe ;]

Mua