W imie rozczarowania ludzmi, tesknoty za przeszloscia, nadziei na lepszy dzien jutro, generalnego dola psychicznego i watpliwosci zyciowych, w imie spraw waznych, smutnych, wartych zapamietania i przede wszystkim dla rozjasnienia wszechogarniajacej mnie ciemnosci - zapalam sobie swieczke. Pachnie czystoscia i mydlem i jest biala. I zupelnie gdzies mam alarm pozarowy i zasady bezpieczenstwa."Will I like the surprise?"
"Simba, it's to die for!"
(jeszcze zobaczycie)