sobota, 9 października 2010

Dziennik Paniczny

(post z przymruzeniem oka)

Zycie oszalalo i przyspieszylo jakby zaraz mialo stracic wszelkie poczucie rzeczywistosci.

Wlasciwie to powinnam teraz przerzucic sie na pisanie bloga pt. "Z pamietnika wprowadzania sie z Guru". Ostatni tydzien minal mi pod znakiem zmian w zyciu, chociaz moj zdrowy rozsadek (to co z niego zostalo) mowi mi, ze przeciez wcale sie tak duzo nie zmienilo. W zeszlym roku z Guru oswietlenia i portretu spedzilam praktycznie kazdy wieczor i nie jestem w stanie dojsc do tego dlaczego placenie z nim wspolnie rachunkow (przychodzacych na jego nazwisko) jest az tak wielka zmiana. Jeden rachunek w ta czy w tamta w koncu nie powinien robic roznicy, co nie? Razem z nim zjadlam tez wiekszosc sniadan i praktycznie kazda kolacje poza tymi ktore jadlam na kontynencie z rodzina. Bac sie braku wlasnego miejsca tez jest malo logiczne - mam w koncu dla siebie cale mieszkanie a nie tylko pokoj. Zreszta juz sie tak rozpanoszylam po lazience, jak tylko ja potrafie. Zaczynam podejrzewac spoleczenstwo i normy narzucane nam przez lata - "jak sie razem mieszka, to znaczy ze jest powaznie". Jakis wewnetrzny katolik sie we mnie obudzil. No czysta zywa paranoja. Guru jest ostoja spokoju w porownaniu do moich ciaglych zmian nastroju. Juz sie chcialam ze trzy razy wprowadzic do Sophie, ale na szczescie zdrowy rozsadek wygrywal z panika. Z tego co wiem druga strona jeszcze ani razu nie pakowala torby.

A propos pakowania toreb, to brak szafy tez nie pomaga w takiej sytuacji. Moje biedne ciuchy leza w kartonach i w koncu okazalo sie co lubie bardziej - obuwie czy odziez... Obuwie wygralo - ma juz swoja polke i miejsce w nowym mieszkaniu. Bluzki, spodnice, spodnie i inne elementy stroju mojego wciaz leza na kupie w torbach i kartonach. Podobno jednak w poniedzialek przyjdzie do mnie szafa. Najpiekniejszy bedzie moment wsadzenia do niej ostatniego plaszcza.

Ooo, czuje z kuhcni zapach lasagne. Chyba dzis wspominamy Wlochy. Co ja narzekam tak wlasciwie? Wenecja moze i tonie, ale zycie tak ogolem naprawde nie jest zle.




Brak komentarzy: