Spotkalam dzisiaj kota podobnego do Cicika i zatesknilam za moim czajnikiem (bez gwizdka, ale za to z funkcja marudzenia o mizianki).
Dzis byl dziwny dzien, ale cos mi mowi ze jutro bedzie jeszcze dziwniejszy. Chyba zaczne pisac bloga o ciasteczkach i zdjeciach. Te dwa zdania nie maja, swoja droga, ze soba nic wspolnego.
Obiecuje powrot do normalnosci pod koniec wlasnie zaczynajacego sie tygodnia. Jak zalicze obie prezentacje i bede w koncu mogla odetchnac to napisze wiecej i wiecej pisac bede. Ja jestem mistrzynia narzucania na siebie presji. Pedze i pedze az sie calkiem nie zapedze. Jutro to olewam i robie wieczorem ciastka i pisze listy. A co!
Obiecuje powrot do normalnosci pod koniec wlasnie zaczynajacego sie tygodnia. Jak zalicze obie prezentacje i bede w koncu mogla odetchnac to napisze wiecej i wiecej pisac bede. Ja jestem mistrzynia narzucania na siebie presji. Pedze i pedze az sie calkiem nie zapedze. Jutro to olewam i robie wieczorem ciastka i pisze listy. A co!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz