Pieknie jest byc znow o rok starsza. Nie czuje w ogole roznicy miedzy soba wczoraj a soba dzis, a jestem bogatsza o ksiazke, filtr +dyfuzor + zestaw do czyszczenia obiektywow, piekny plakat z kolazem zdjec z ostatnich 22 lat mojego zycia oraz o nastepce Faakera.
Tak moi drodzy - ten post jest pierwszym pisanym na zupelnie innym, wciaz jeszcze nie-oswojonym laptopie. Mam viste, mam vaio i az by sie chcialo powiedziec, ze to cudo jest w kolorze violet, zeby mi z tymi wszystkimi 'v' pasowalo. Chyba wlasnie wpadlam na pomysl - nazwe go 'V' i tyle. Purple Haze bylo za dluga nazwa.
Cicius siedzi na stole i patrzy na mnie wyczekujaco. Coz, moze i sa moje urodziny, moze i mialam tort w ksztalcie torebki od Louis Vittona (beda zdjecia), ale mamusiowe obowiazki czekaja - trzeba marude polozyc spac.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz