środa, 28 stycznia 2009

360 stopni

A dokladnie 367 i nie stopni a stron. Zadanie dzis, do przeczytania na dziewiata rano w piatek. Dobrze, ze zmienilam grupy - z 10.00 w czwartek na 9.00 w piatek bo moglabym nie zdazyc.
(sarkazm rzeczywiscie nie dziala w pismie...)
Wesole jest zycie zainteresowanych polityka. Ameryko nadchodze. Chcialam jeszcze dodac, ze to jest czytanie pt. 'Wprowadzenie do przedmiotu' czyli zadne konkrety i nic przerazajacego. Boje sie popatrzec w program co bedzie potem.

Dlaczego nie moge sobie po prostu usiasc z chipsami i sokiem jablkowym przed piatym sezonem House'a?

Nowe zeszyty mnie za to bardzo cieszyly - to wielki plus nowego termu i nowych przedmiotow... Hmm... Patrzac na sterte czytania na moim lozku to zeszyty sa chyba jedynym plusem jaki mi teraz przychodzi do glowy.

Co sie stalo z Ryanairem w kwietniu? Czyzby wszyscy nagle postanowili wyemigrowac ponownie? Re-emigracja czy co?

Brak komentarzy: