Pokazywanie postów oznaczonych etykietą hummingbird bakery. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą hummingbird bakery. Pokaż wszystkie posty

piątek, 14 października 2011

Jak juz dzialac, to na calego

Weekend byl juz dawno temu i zbliza sie nastepy (wlasciwie to juz nastal), wiec czas moze podzielic sie moim odkrywaniem nowego miejsca z zeszlego tygodnia.

Jak juz cos robic, to robic to porzadnie, ot co. Zadne tam polsrodki i inne oszustwa mniejsze czy wieksze. Ja jestem generalnie sentymentalna i to, co robie (a przede wszystkim JAK to robie) ma dla mnie ogromne znaczenie. Kawiarnie lubie bardzo jako cele podrozy same w sobie a nie tylko przystanie w czasie podrozowania i dlatego z duma oglaszam, ze swoje pierwsze ciastko jako nowonabyty londynczyk (londynka? az szkoda ze nie B-londynka) zjadlam we wspominanej juz tu wiele razy ciastkarni Hummingbird.  A zeby dopelnic tego malego spelnionego celu/marzenia zjadlam ich najpopularniejsze ciastko Red Velvet cupcake.

Prosze - oto moja reka kolo ciastka i ciastko samo w sobie:


To ciastko obok to byl cupcake pączkowy z malym pączkiem na gorze i dżemem w srodku i cala masa cynamonu. W Hummingbirdzie nie bylo gdzie usiasc i bylo poltora miliona ludzi na czterech metrach kwadratowych i wszyscy chcieli cupcake'i, wiec generalnie mozna powiedziec, ze wrazenie srednie. Ale juz sam fakt, ze podano mi moje ciastka na wynos w tym slicznym pudeleczku i papierowej torbie z malym rozowym koliberkiem mnie ucieszyl jak dziecko. A jesli kupuje sie pojedynczego cupcake'a to ten jest pakowany w takie malutkie pudeleczko z raczka. Dla samych pudelek chcialabym tam zamieszkac.
Chociaz ... ksiazka chyba fajniejsza... Starcza mi na dluzej.

Acha, gdyby ktos sie zastanawial, to Unia Europejska ma sie dobrze i okupuje naprawde piekny budynek w samym centrum Westminster. To, ze budynek jest zbrojny i nie ma szans z niego ani szybko wyjsc ani do niego szybko wejsc (za duzo drzwi i ochrony) nawet nie odbiera temu uroku. No i powoduje, ze codziennie mam wrazenie, ze robie cos waznego kiedy skanuje moja magiczna karte i ona mnie wpuszcza do budynku.

poniedziałek, 18 lipca 2011

Grecja i ciastkarnia Hummingbird

Grecki kryzys mnie przerosl i powrocilam do stylu uczenia sie z czasow matury. Rozlozylam sie z calym swoim dobytkiem na lozku. Mam dookola siebie wszystkie samoprzylepne kartki jakie znalazlam w biurku, najgrubszy zeszyt z notatkami i jakies osiem zlepionych ze soba tasma klejaca stron opisujacych chronologie zdarzen w Grecji. Zajmuje cale lozko, czyli jest dokladnie tak, jak w czasie matur z ta tylko roznica, ze wtedy mialam pojedyncze lozko, a teraz king size. O tempora, o mores!

Na pocieszenie mam tez kolo siebie Cake Days wydana przez Hummingbird Bakery w Londynie, ktora utrzymuje mnie w stanie rownowagi psychicznej. Cokolwiek wydarzy sie w Grecji, ciastka w Cake Days beda wygladaly tak samo pieknie. Nic nie zmaci spokoju w opisach przepisow i nic nie upolityczni fotografii. Nic nie bedzie zle odczytane, a jesli tak to konsekwencje bledow nie wyjda poza kuchnie. Cake Days jest moja ulubiona ksiazka mimo, ze nie ma fabuly. Ma za to rozowa okladke i tony czekolady wewnatrz. Musze ja przegladac w malych ilosciach, poniewaz wole miec zawsze ochote na wiecej niz osiagnac przesyt. Poza tym czasem musze ja odkladac na polke, bo za bardzo mnie odciaga od pracy magisterskiej. Tak, jesli lubicie piec ciasta, ciasteczka, tarty, chlebki czy muffiny to Cake Days jest dla Was. A jesli do tego wizualna strona jedzenia jest dla Was rownie wazna jak walory smakowe potrawy, to tym bardziej powinniscie przejrzec te ksiazke. A potem probowac kazdego przepisu po kolei, tylko powoli, zeby starczylo Wam jak najdluzej.


Z wiadomosci innych jest deszcz w Anglii. To taka wiadomosc jak wcale. W Grecji kryzys, w Anglii deszcz - swiat nie jest jednak az tak dynamiczny jak by sie na pierwszy rzut oka wydawalo.

[Hummingbird Bakery
Cake Days
wyd. Harper Collins
£20
(na Amazonie mozna upolowac taniej)]