wtorek, 6 maja 2008

More news from nowhere

Mam w pokoju czerwone alieny, znane rowniez jako Creatures - duzy i dwa male. We trojke pieknie ze soba wspolpracuja i produkuja dla mnie tlo muzyczne na najwyzszym poziomie. Oto one:


Poza tym chcialam zauwazyc, ze Moony jest juz prawie na polmetku matur, czyli jest prawie-absolwentem Slowaka. Ja nie dostapilam tego watpliwego zaszczytu, ale jestem dumna z Moony'ego ze po trudnej drodze do tego tytulu podkreslil znaczenie srodowiska i ekologii dla ludzkosci. Widac, ze wyrosnie na ludzi, bo sama matura jeszcze o czlowieczentwie nie swiadczy.

Podobno nowy KOT juz jest i zapraszam wszystkich (tych ktorzy byli i tych ktorych zabraklo) do przeczytania relacji z chorzowskiej wystawy, mojego autorstwa. Dobrze poinformowane zrodla mowia tez o moich zdjeciach, ale jeszcze osobiscie nie widzialam nawet okladki tego numeru.

A teraz ide sprzedawac piwo. Jakze to ambitne, pomyslicie, ale zwrocicie uwage jakze roznorodne sa moje zajecia. Tu napisze reportaz a tu Wam zamieszam drinka. Dodatkowo zmierzylam sie dzis tez z chemia. A jutro robie tiramisu.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Jestes kobieta o szerokim wachlarzu umiejetnosci, tylko sie cieszyc :)
To nie sa alieny, to sa duszki :D
Moony juz polowe ma za soba, teraz nadszedl czas na hardkory. Znaczenie srodowiska podkreslil tez podczas swojej ustnej z angielskiego :P
Relacja przeczytana, zdjecia zobaczone. Wymiatasz ^^

Mua :*