środa, 19 marca 2014

Obsesje i puryści

Czas na wyznanie.

Ostatnie kilka miesięcy miałam troszkę ograniczone możliwości fotograficzne. Potrzeba jest jednak matką innowacji albo przynajmniej siłą wypychającą nas poza naszą strefę codziennego komfortu. Brak możliwości przerabiania zdjęć na nowym komputerze spowodował spowolnienie twórcze i mimo, że chciałabym napisać, że to pociągnęło za sobą powrót do starych, dobrych czasów fotografii analogowej ... cóż... niestety. Prawie dwa lata temu ściągnęłam na telefon Instargam i używałam go z mniejszą i większą satysfakcją od czasu do czasu. Do czasu dosłownie bo w ciągu ostatnich kilku miesięcy telefon stał się najczęstszym sprzętem fotograficznym jaki mam przy sobie.

Bardzo chciałabym powiedzieć, że jestem purystą, że się nie zgadzam, i że kto to widział robić zdjęcia telefonem, ale niestety radość jaką przynosi mi Instagram zupełnie by temu przeczyła. Jeśli więc jeszcze się nie załapaliście, to natychmiast ruszajcie do App Store'a albo innych Play Store'ów na swoich telefonach i pstrykajcie do woli. Niech żyje Instagram!


(N.B. mój kochany Canon wciąż rządzi ponad wszystkimi narzędziami do fotografii)


Brak komentarzy: