niedziela, 21 lutego 2010

Och!

Jesli to nie jest najpiekniejsza sukienka jaka w zyciu widzieliscie, to nie wiem jakie cuda przegapilam. Zdjecie znalazlam lezacym u nas w kuchni, pazdziernikowym Cosmo i jest chyba pierwszym w moim zyciu skrawkiem gazety jaki mialam ochote oprawic. Po sukience z zeszlej jesienno-zimowej kolekcji Karen Millen oczywiscie sluch w internecie zaginal. Moze to i dobrze, bo to bylby zakup impulsywny i moj portfel po powrocie rozsadku bardzo by tego zalowal. Ale pomarzyc mozna, prawda?

Photo: Tom Corbett
Sukienka: Karen Millen

Brak komentarzy: