Jesli kiedys bede narzekac, ze sie nudze przypomnijcie mi o tym jak pomagalam w Symulacji Parlamentu Europejskiego w Londynie, dobrze? Nuda w pracy raczej mi nie grozi. W zyciu tez nie - nagle sie zrobil piatek. Moja lista rzeczy do osiagniecia troszke zmalala, ale nie za bardzo. Na razie ja porzucam i wsiadam w pociag zeby odwiedziec Nicky. Na polnocy nie bylam od czasow Crufts trzy lata temu, a niektorzy twierdza ze Birmingham to nie prawdziwa polnoc. Coz, York to prawdziwa polnoc. Beda puszcze, dzikusy, brak internetu i ani jednego Starbucksa w okolicy. No, ale piwo bedzie prawie za darmo (to nie moje slowa - tak mnie ostrzegano!).
Acha, i bede na King's Cross. Jesli znajde peron 9 3/4 to na pewno dam Wam znac. Kto wie - jesli istnieje Londyn Pod, to moze i jest tez ulica Pokatna? I peron 9 3/4? (
Tak naprawde to Was oszukuje i jade do Hogwartu. W koncu Hogwart tez jest na polnocy!)
Ide zobaczyc czy zapakowalam moja miotle.
3 komentarze:
Mam nadzieje, ze sowe komunikacyjna zabralas ze soba.
Przecież Ty nie lubisz Quidditcha.
Te, a miotly sa nie tylko do Quidditcha! Jak bym sie miala poruszac szybko w londynskim tloku?
Prześlij komentarz